Aniela
Aniela, 5 lat ma mózgowe porażenie dziecięce, małogłowie i padaczkę.
Dziewczynka była długo wyczekiwanym dzieckiem. Ciąża przebiegała prawidłowo, co potęgowało radość przyszłych rodziców. Anielka przyszła na świat niespodziewanie w 25 tygodniu ciąży z wagą 400 gramów. Od tego momentu rozpoczęła się półroczna walka o jej życie w szpitalu.
Rehabilitacja nieodłączną częścią codzienności
Anielka uczęszcza na rehabilitację ruchową 4 razy w tygodniu. Do tego dochodzą zajęcia z logopedą i neurologopedą. Dziewczynka nie chodzi samodzielnie, nie mówi, ma problemy ze wzorkiem oraz z połykaniem. Jest dokarmiana dojelitowo. Miesięczny koszt rehabilitacji to ponad 1 200 złotych. Anielka potrzebuje także specjalistycznych sprzętów, takich jak ortezy, pionizator, czy gorset stabilizujący, co rocznie generuje koszt ponad 15 000 złotych. Od samego początku wiedzieliśmy, że musimy wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć o jak najlepszą przyszłość dla córki. Naszym priorytetem jest to, żeby stanęła na nogi i zaczęła samodzielnie chodzić. Pracujemy także nad wyeliminowaniem problemów z jedzeniem. Liczymy na to, że wtedy Anielka zacznie mówić, chociaż pojedyncze słowa – mówi Pan Marcin, tata dziewczynki.
Skrajne wcześniactwo wywołało wiele negatywnych skutków, z którymi dziewczynka będzie mierzyła się do końca życia. Rehabilitacja jest szansą na zniwelowanie, choć części z nich. Nasze życie kręci się wokół córki. Mimo choroby jest radosną dziewczynką. Bardzo lubi jak czytamy jej książki. Dzięki temu, że mamy pionizator w domu Anielka może przy jego pomocy stawiać pierwsze kroki, widać, że bardzo chciałaby iść sama, dąży do tego każdego dnia – dodaje Pan Marcin.