Antoni
Antoni, 12 lat, ma wrodzoną dystrofie mięśniową, epilepsje i niedowład czterokończynowy
Wyobraźnia i marzenia Antka nie mają granic. Chłopiec bardzo chciałby polecieć w komos, spotkać Roberta Lewandowskiego, wydać swoją książkę kucharską czy studiować poza miejscem zamieszkania i móc mieszkać kiedyś bez swojej mamy… Antoś to nastolatek, niezwykle empatyczny i wrażliwy na drugiego człowieka, z ogromną radością życia i zwariowanymi marzeniami i planami na życie – pisze mama chłopca.
Chłopiec urodził się w ciężkiej zamartwicy, czego konsekwencją jest niedowład czterokończynowy, z przewagą strony lewej. Chłopiec jest intensywnie rehabilitowany od 2 miesiąca życia. Kiedy skończył 7 lat zdiagnozowano u niego nieuleczalną i postępującą chorobę – dystrofię mięśniową typ Ullricha, prowadzącą do stopniowego zaniku mięśni a tym samym wszystkich funkcji motorycznych. Rok później zachorował na padaczkę.
Antoni, aby utrzymywać się w dobrej formie, uczęszcza na intensywną rehabilitację 3 razy w tygodniu, 1-2 razy w tygodniu na basen oraz 1 raz w tygodniu do logopedy. Kilka razy w roku jeździ na 2 tygodniowe turnusy rehabilitacyjne do prywatnego ośrodka. Do tego dochodzi koszt ortez na nogi, które muszą być wymieniane minimum raz w roku a ich koszt oscyluje w okolicy 10 000 zł. Wszystkie te działania są bardzo kosztowne. Mama Antosia nie pracuje ze względu na sprawowanie opieki nad Antosiem, brakuje więc środków na sfinansowanie intensywnej terapii.
Fundacja Radia Zet pomaga dzieciom takim jak Antek, walczyć o lepszą jakość życia.