Michalina
Michalinka, 5 lat cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i zanik móżdżku.
Michalina przyszła na świat z ciąży bliźniaczej. Dzieci dostały maksymalną ilość punktów oceniających ich stan zdrowia. Nic nie wskazywało na to, że niedługo rozpocznie się walka o życie i zdrowie jednego z nich, Michalinki.
W 10 tygodniu życia dziewczynka zachorowała na zapalenie płuc. Rodzice zauważyli, że po wyzdrowieniu Michalinka bardzo się zmieniła. Stała się spokojna, mało ruchliwa, miała słabe napięcie mięśniowe. Wizyty u specjalistów oraz przeprowadzane badania nie wykazywały niczego niepokojącego. Wskazano nam, że musimy pomóc córce prawidłowo się rozwijać i rozpoczęliśmy rehabilitację. Rehabilitant zwrócił uwagę na to, że z dzieckiem coś jest nie tak. Michalinka miała niespełna roczek, kiedy padła diagnoza: zanik móżdżku – wspomina Pani Emilia, mama dziewczynki.
Walka z nierównym przeciwnikiem – chorobą
Choroba Michaliny jest postępująca i ma podłoże genetyczne, o czym rodzice dowiedzieli się niedawno. Obecnie dziewczynka ma 5 lat, mówi pojedyncze słowa, siedzi samodzielnie, jednak nie potrafi stanąć, ani chodzić. Uczęszcza na rehabilitację ruchową, terapię logopedyczną i pedagogiczną. Miesięcznie ma 40 godzin wielopłaszczyznowej rehabilitacji, której miesięczny koszt to 3 000 złotych. Córka ma potencjał i duże szanse na to, że będzie samodzielnie chodzić. To jest nasz najważniejszy cel– mówi Pani Emilia.
Pomimo choroby, Michalinka jest bardzo pogodnym dzieckiem, uśmiech nie schodzi z jej twarzy. Ma świetny kontakt ze swoim rodzeństwem, a szczególnie z bratem bliźniakiem, który jest dla niej bardzo opiekuńczy i pomocny. Odkąd jest z nami Michalina mamy więcej obowiązków, ale też jeszcze więcej miłości. Zmieniło się nasze spojrzenie na świat, przewartościowaliśmy swoje życie i nauczyliśmy się doceniać małe rzeczy. Na co dzień żyjemy normalnie, jak kiedyś, Michasia towarzyszy nam w każdej chwili. Nie traktujemy jej jakby była „inna” – dodaje mama dziewczynki.